Korespondent BBC do spraw religijnych uznał, że trudno o mocniejsze przedstawienie skruchy Kościoła, niż zawarcie przeprosin w papieskim kazaniu na tak uroczystej Mszy i w takim kontekście - bo homilia papieża skupiała się na ofierze Chrystusa. Mówiąc o cierpieniach pokoleń chrześcijan, papież powiedział: "I tu myślę również o bezbrzeżnym cierpieniu z powod nadużyć wobec dzieci, zwłaszcza w Kościele i przez jego duchownych. Przede wszystkim chcę wyrazić mój głęboki smutek niewinnym ofiarom tych niewypowiedzianych występków. (...) Odczuwam też, wraz z wami, wstyd i upokorzenie, któreśmy wszyscy cierpieli przez te grzechy."
Dziennik "Guardian" przewiduje, że papież jeszcze dzisiaj spotka się z ofiarami nadużyć seksualnych w Kościele, bo jutrzejszy dzień, z beatyfikacją kardynała Johna Newmana w Birmingham może mu na to nie pozostawić czasu. Ale również dziś część tych ofiar zamierza demonstrować przed Hyde Parkiem w Londynie, gdzie wieczorem papież przybędzie na nocne czuwanie modlitewne.
Sprawa pedofilii w Kościele wykracza naturalnie daleko poza Wielką Brytanię i ramy tej wizyty papieskiej. "Guardian" cytuje rozżalonego Amerykanina z Milwaukee, który uważa, że poza słowami papież nie zrobił niemal nic, aby rozliczyć winnych. Ale czytelnik z Melbourne w Australii pisze do innej gazety, "Daily Mail", że "są ludzie - niekoniecznie ofiary księży - których nie zadowolą żade słowa, ani czyny papieża, bo sprawa pedofilii to dla nich odskocznia do ataków na Kościół i religię w ogóle."
Informacyjna Agencja Radiowa