Niewielki aparat pod nazwą ADE-651 przyniósł miliony prywatnej firmie Jima McCormicka, który - według doniesień - sprzedawał urządzenie po 40 tysięcy dolarów za sztukę. Aparat składa się z plastikowej rączki i osadzonej na zawiasie ruchomej, metalowej anteny. Nie ma nawet baterii.
Aresztowany w piątek i zaraz zwolniony za kaucją Jim McCormick twierdzi, że urządzenie wykorzystuje energię statyczną ciała operatora i działa na zasadzie różdżki. W obudowie znajduje się miejsce na karty elektroniczne wielkości karty kredytowej inne dla różnych rodzajów materiałów wybuchowych. Dziennikarskie dochodzenie przeprowadzone przez telewizję BBC wykazało, że karty nie zawierają żadnej pamięci elektronicznej. Zdaniem eksperta z laboratorium komputerowego Uniwersytetu Cambridge, karty te nie byłyby w stanie wykryć absolutnie niczego.