Rozprawa rozpoczęła się wkrótce po południu czasu polskiego, ale brytyjskie media do końca mnie mogły ustalić, kto się właściwie odwołał od zwolnienia Assange'a - prokuratura szwedzka, czy brytyjska? Ekspert prawny, Clive Coleman wyjaśniał BBC:
"To wszystko sprowadza się do relacji między Prokuraturą Koronną, a prokuraturą kraju wnoszącego o ekstradycję. Te relacje są trochę jak między adwokatem a klientem. Jeśli Szwedzi nie mieli zamiaru się odwoływać, to czemu mieliśmy apelację? Może dlatego, że Prokuratura Koronna widziała ryzyko ucieczki Assange'a. I sędzia musiał postanowić, czy są powody do podejrzeń, że Julian Assange mógłby się nie stawić na rozprawę ekstradycyjną."
Ostatecznie sędzia oddalił apelację, ale zwolnienie Juliana Assange'a jest obwarowane bardzo surowymi warunkami - od kaucji, poprzez pobyt pod jednym adresem, codzienne meldowanie się na policji, aż po elektroniczną bransoletę geopozycyjną.