Kurant św.Wawrzyńca towarzyszył Ipswich przez ponad 500 lat, aż do chwili, kiedy, kiedy kościół popadł w ruinę i 25 lat temu trzeba było zdjąć dzwony z wieży, a jej remont zakończył się dopiero zeszłej jesieni. Z najwyższym mozołem wciągnięto dzwony na wieżę i umieszczono w drewnianej ramie, która uruchamia je wszystkie w ustalonej sekwencji.
Dzwony z Ipswich przetrwały w komplecie, nienaruszone i nie przetopione na żadną wojenną potrzebę. Mają nawet oryginalne dusze. Długa historia przydała im tylko właściwości magnetycznych - ściągają zespoły dzwonników z całej Anglii i z zagranicy.