Apelują w nim do brytyjskiego Ministerstwa Skarbu, aby ponownie przyjrzało się konsekwencjom finansowym kolejnego podniesienia podatku. Ma on 4 progi, w zależności od dystansu lotów. Oświadczenie podaje przykład czteroosobowej rodziny lecącej do Australii i spowrotem; w 2005 roku zapłaciłaby zaledwie 80 funtów podatku lotniczego, teraz ta suma wzrosła już do 500 funtów.
Linie lotnicze przewidują, że wiele przyciśniętych kryzysem rodzin zrezygnuje na przyszłość z bardziej egzotycznych podroży, a podniesienie podatku w efekcie pozbawi państwo pieniędzy, zamiast je pomnożyć. W odpowiedzi ministerstwo skarbu podkreśla, że dla większości pasażerów, latających na trasach europejskich wzrost podatku wyniesie zaledwie funta. Ponadto podatek lotniczy po raz pierwszy demokratycznie obejmie nie tylko pasażerów linii lotniczych, ale i prywatnych samolotów, w tym korporacyjnych odrzutowców.
IAR