Tymczasem francuscy śledczy dotarli właśnie do Wielkiej Brytanii, by przesłuchać brata zabitego Saada al-Hilliego. Mówią, że z ich informacji wynika, iż był on skonfliktowany z ofiarą. Powodem miały być sprawy finansowe. Media na Wyspach są jednak raczej sceptyczne. Zgodnie podkreślają, że jak na razie śledczym brakuje punktu zaczepienia.
Sprawę domniemanej kłótni wzięli pod lupę brytyjscy dziennikarze. Jak na razie żaden z nich nie trafił na ślad konfliktu między braćmi. Komentatorzy zgadzają się, że kluczem do rozwikłania zagadki mogą się okazać zeznania czteroletniej córki małżeństwa Al-Hilli, która przeżyła masakrę. Na razie jednak jest jeszcze za wcześnie by z nią porozmawiać - mówi BBC brytyjski ambasador we Francji, sir Peter Rickett. Podkreśla, że o terminie zadecydują psychologowie, a teraz sprawą najważniejszą jest otoczenie jej opieką.
Tragedię przeżyła też starsza, ośmioletnia córka. Na razie pozostaje ona w śpiączce farmakologicznej.
IAR