Sztafeta olimpijska, która wyruszyła 19 maja z najdalej na zachód wysuniętego cypla Kornwalii, zawitała po drodze do niezwykłych miejsc: parku safari, kopuły teleskopu i na szczyt najwyższej góry Walii, Snowdon. Płomień jechał pociągiem, samochodem i motocyklem, przepłynął też barką po akwedukcie przecinającym na wysokości kikunastu metrów walijską dolinę. Nieśli go młodzi i starzy, inwalidzi na wózkach, a 2 dni temu znicz w Liverpoolu zapalił od pochodni niewidomy weteran wojny w Iraku. Wczoraj płomień przemierzył wyspę Man na Morzu Irlandzkim, a dziś wylądował w Belfaście. Na trasie sztafety leży między innymi atrakcja turystyczna Giant's Causeway - Grobla Olbrzyma - bazaltowe wulkaniczne trylinki schodzące z irlandzkiego brzegu do morza i wyłaniające się po drugiej stronie, w Szkocji. Płomień będzie w Ulsterze jeszcze 2 dni, a 6 czerwca zawita do stolicy Republiki Irlandzkiej, Dublina.
8 tysięcy uczestników sztafety przemierzy w sumie 12 tysięcy kilometrów, a płomień dotrze do Londynu 27 lipca, na otwarcie Igrzysk.
IAR