znaleźli w gruzach ciało 50-letniego mężczyzny
Dom, który runął w sobotę rano, od dawna groził zawaleniem. Od 2003 roku, gdy wybuchł w nim pożar, właściciel budynku domagał się zgody władz miasta na jego rozbiórkę. Tymczasowo zamurował drzwi wejściowe i okna na parterze. Nie zniechęciło to jednak polskich imigrantów, którzy znaleźli tam schronienie.
Po zawaleniu się domu znaleziono w jego gruzach parę Polaków:
kobieta zmarła wkrótce po przewiezieniu do szpitala, rany mężczyzny okazały się niegroźne. Znaleziono też dwie inne osoby, które nie odniosły żadnych obrażeń. Prowadzący akcję ratowniczą uwierzyli sąsiadom, którzy twierdzili, że w domu mieszkało pięć osób. Okazało się, że mieli rację: dziś nad ranem znaleziono zwłoki 50-letniego mężczyzny.