Sąd uważa, iż trudno zgodzić się z opinią, że także nadużycie władzy przez szefa czy członków rządu można uznać za jej sprawowanie. Sugerowali to adwokaci premiera, postulując przeniesienie jego procesu do Trybunał Ministrów. Mediolański sąd nie zgodził się też na przeniesienie procesu Berlusconiego do Monzy, ponieważ drugi z zarzucanych mu czynów, korzystanie z prostytucji nieletnich, popełniony miał być w jego rezydencji w Arcore, znajdującej się na terenie tamtejszej prowincji.
Nadużycie władzy przez premiera jest znacznie groźniejszym przestępstwem, wyjaśnili sędziowie, a ponieważ kompetentny jest w tej sprawie sąd w Mediolanie, on również zajmie się drugim zarzutem.
W kwestii kompetencji mediolańskiego sądu wypowie się, ale już po wakacjach Sąd Najwyższy. Silvio Berlusconi nie stawił się na sali rozpraw, ponieważ odbywał w Rzymie konsultacje z prezydentem Giorgio Napolitano na temat kryzysu. Następna rozprawa w tym procesie 3 października.