Według pomysłodawcy tej rewolucji, ministra administracji Renato Brunetty, pozwoli ona zaoszczędzić 200 milionów euro rocznie. Tyle wydawali bowiem Włosi do tej pory na listy polecone, którymi mieli obowiązek wysłać zwolnienie do zakładu ubezpieczeń społecznych i pracodawcy.
Teraz zrobią to za nich lekarze, korzystając z komputera podłączonego do Internetu.
Minister administracji Renato Brunetta tłumaczy: "Chodzi o osiemnaście milionów pracowników, którzy, choć zwolnieni z pracy z powodu choroby, musieli iść na pocztę. System przeszedł 9-miesięczną próbę i jest sprawny".
Lekarze zapowiedzili strajk przeciwko ewentualnym sankcjom za uchylanie się od korzystania z nowego systemu. Teoretycznie grozi im za to nawet zwolnienie z pracy.
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.