Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy-Niemcy-przed meczem

0
Podziel się:

48 godzin przed półfinałem w Warszawie, włoscy kibice są zdezorientowani, media donoszą bowiem, że Niemcy boją się ich reprezentacji. Dotychczas to włoska kadra bała się wszystkich i rezultatem tego było wyjście z grupy i awans do półfinałów...

Batalię gigantów na Stadionie Narodowym w Warszawie zapowiada turyńska "La Stampa". Tym większą radość budzi zapowiedź powrotu na boisko Giorgio Chielliniego, który odniósł kontuzję w czasie spotkania z Anglią. Niezawodny obrońca Juventusu wraz z klubowymi kolegami Barzaglim i Bonuccim zagwarantują więc znowu bezpieczeństwo bramki Gigi Buffona. Trener Cesare Prandelli wdzięczny jest lekarzom kadry i samemu Chielliniemu, który zrobił wszystko, by zagrać przeciwko Niemcom w czwartek. Obrona jest więc w porządku, pozostaje problem ataku. Na pewno od początku zagra w nim Mario Balotelli, ale być może nie w parze z Antonio Cassano, jak dotychczas. Na pewno grą Włochów pokieruje i tym razem Andrea Pirlo, którego wielu obserwatorów typuje na zdobywcę "Złotej piłki" w tym sezonie. Sam zainteresowany mówi, że nie bardzo bierze pod uwagę taką możliwość, jak długo grać będą - młodsi zresztą od niego - Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Pirlo, który w meczu z Anglikami rozdawał piłki skonanym kolegom, dodając im sił i wiary
w zwycięstwo, widzi podobieństwa z niemieckim Mundialem w 2006 roku: Azzurri w półfinale trafili w Dortmundzie na reprezentację gospodarzy. Było trudno, ale wiadomo, jak się skończyło. Pirlo przyznaje, że do tej pory Włosi nie popisali się niczym nadzwyczajnym i osiągnęli niewiele. Czas więc pokazać, na co ich stać. On też jest przeświadczony, że Niemcy boją się Włochów, dlatego oni sami powinni uwierzyć we własne możliwości. Mają na to już tylko 48 godzin.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)