Nawiązując do wczorajszej tragedii w Cieśninie Sycylijskiej, w której zginęło ponad dwustu imigrantów płynących z Libii, włoski minister skrytykował władze Malty za to, że nie udzieliły im pomocy. Przypomniał, że prawo międzynarodowe nakazuje w takich przypadkach, by pomoc nadeszła z najbliższego portu, "którym na pewno nie jest i nie będzie Lampedusa".
Roberto Maroni. Wyjaśnił, że decyzja o udzieleniu imigrantom z Tunezji tymczasowego zezwolenia na pobyt we Włoszech, podyktowana jest faktem, że "zdecydowana większość chce pojechać do Francji".
Pod koniec wystąpienia ministra spraw wewnętrznych jeden z deputowanych partii "Włochy wartości" wyjął transparent z napisem "Maroni morderca". Lider tej partii Antonio Di Pietro natychmiast przeprosił ministra. Wobec deputowanego wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne.