Musimy udowodnić rządowi syryjskiemu, że te brutalne ataki mogą mieć konsekwencje - powiedziała Clinton w rozmowie z dziennikarzami po krótkim spotkaniu z szefem włoskiej dyplomacji Franco Frattinim, poprzedzającym obrady grupy kontaktowej. Amerykańska sekretarz stanu ujawniła, że przystąpiono już do ustalania ewentualnych sankcji wobec Damaszku i wezwała do położenia kresu przemocy. O podjęcie dialogu z opozycją zaapelował do rządu syryjskiego także minister Frattini. Hillary Clinton podzieliła się uwagami na temat akcji, która doprowadziła do zabicia Osamy bin Ladena, a którą oglądała z Białego Domu. Powiedziała, że było to 38 najintensywniejszych minut w jej życiu i wykluczyła, by oddział, która ją przeprowadził, popełnił jakikolwiek błąd. Śmierć przywódcy Al-Kaidy nie kończy jednak walki z terroryzmem - dodała sekretarz stanu.