To, czego nie zniszczył żywioł przed dziewięcioma dniami, runęło pod wpływem wstrząsu, który po godzinie dziewiątej rano odczuły właściwie całe północne Włochy, a także południowa Austria. Domy, które planowano odbudować, legły w gruzach, z których się już nie podniosą.
Do ponad siedmiu tysięcy osób bez dachu nad głową dołączyło cztery i pół tysiąca mieszkańców prowincji Modeny, Bolonii i Ferrary. Do wieczora wszyscy powinni mieć zapewnione miejsca noclegowe. Ewakuowane zostały znane fabryki samochodów sportowych Ferrari i Lamborghini oraz motocykli Ducati. Większość śmiertelnych ofiar to pracownicy zakładów przemysłowych, mężczyźni i kobiety.
Przebywający w Rzymie premier Donald Tusk złożył na ręce Mario Montiego kondolencje z powodu kolejnej klęski, szef włoskiego rządu zaś zapewnił, że wszyscy poszkodowani otrzymają od państwa należną pomoc.
Jak poinformował instytut sejsmologii, od 20 maja odnotowano w regionie Emilii Romanii 800 wstrząsów sejsmicznych. Wszystko wskazuje na to, że niebezpieczeństwo dalszych wstrząsów jeszcze nie minęło.
IAR
