Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Włochy-zakazany jadłospis

0
Podziel się:

Filet z delfina, smażone wiewiórki i pieczone rudziki: tych potraw nie ma w jadłospisie włoskich restauracji. Ale są dostępne dla stałych bywalców, gdy raz w tygodniu lokal jest zamknięty dla normalnej klienteli.
Nikt nie afiszuje się z tym ukrytym jadłospisem. Zwierzyna, którą podaje
się przy opuszczonych żaluzjach, jest pod ochroną. Nie wolno na nią polować, nie wolno jej też podawać gościom. I tu więc działa logika zakazanego owocu: to, czego nie wolno jeść, jest poszukiwane i klient gotów jest za to zapłacić każdą cenę.
W prowadzących podwójne życie restauracjach filet z delfina kosztuje 200 euro za kilogram. Oficjalnie jest to mięso rekina, rybacy dostarczają do restauracji delfina bez
głowy i ogona, i laik ich nie odróżni. Szaszłyk z pięciu rudzików kosztuje 50 euro, choć w hurcie ptaszki kupić można po dwa i pół euro za sztukę. Przygotowanie do konsumpcji leśnego jeża wiąże się z okrucieństwem: zwierzątko ze strachu zamienia w kolczastą kulkę, którą kucharz wrzuca do wrzącej wody.
Zwolennicy tych zakazanych specjalności gastronomicznych tłumaczą się tradycją. Tak jadło się kiedyś i było dobrze. Nie przyjmą do wiadomości, że czasy się zmieniły.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)