Głównymi tematami spotkania Berlusconiego i Dżibrila były sytuacja w Libii i zabezpieczenie interesów włoskich przedsiębiorstw w tym północnoafrykańskim kraju.
Kilkadziesiąt minut przed spotkaniem w Libii uwolniono czterech włoskich dziennikarzy, porwanych wczoraj niedaleko miejscowości Zawiyah. To korespondenci "Corriere della Sera", "La Stampa" i "Avvenire". Włoski konsul w Benghazi poinformował, że po uprowadzeniu dziennikarze byli przetrzymywani w mieszkaniu w Trypolisie. Zostali porwani najprawdopodobniej przez siły wierne Muammarowi Kadafiemu. Zabito ich kierowcę.
Wczoraj z Dżibrilem spotkał się prezydent Francji. Nicolas Sarkozy ogłosił po rozmowach, że 1 września w Paryżu odbędzie się spotkanie "przyjaciół Libii" poświęcone przyszłości tego kraju. "Ma ono pomóc wolnej Libii, Libii jutra" - powiedział Sarkozy.
W wielkiej międzynarodowej konferencji mają uczestniczyć państwa zaangażowanie w wojskową operację przeciw reżimowi Kadafiego oraz sekretarz generalny ONZ-u Ban Ki-Mun. Francuski prezydent skierował również zaproszenie do Chin, Rosji, Indii i Brazylii.
"Data 1 września jest symboliczna dla Libijczyków, gdyż zbiega się z rocznicą przejęcia władzy przez Kadafiego w 1969 roku" - zaznaczył Mahmud Dżibril.
Informacyjna Agencja Radiowa/I