Gianfranco Fini przemawiał na zakończenie założycielskiego zjazdu swojej partii Przyszłość i Wolność dla Włoch, której powstanie zapowiedział w momencie rozstania z partią Lud Wolności, założoną wspólnie z Berlusconim po zwycięskich wyborach w 2008 roku. Sojusznicy podzielili się wtedy urzędami: Berlusconi został premierem, Fini, lider dawnego sojuszu narodowego, przewodniczącym Izby Deputowanych.
Przed rokiem dawny sojusznik zaczął wytykać szefowi rządu niedemokratyczne metody sprawowania władzy, a także skandale obyczajowe. Berlusconi wyrzucił go za to z partii i domagał się ustąpienia ze stanowiska w izbie. Analogiczne żądanie pod adresem Berlusconiego wysunął Fini. Dziś przewodniczący Izby Deputowanych poszedł dalej, mówiąc: "Gotów jestem złożyć dymisję jutro rano, w tym samym momencie, gdy zrobi to prezes rady ministrów".
Swoim współpracownikom Fini powiedział jednak, że nie wierzy, by Berlusconiego stać było na taki gest.
IAR