W kwietniu za tym rozwiązaniem opowiedział się krajowy komitet bioetyki. Dziś taką samą opinię wyraziła najwyższa rada służby zdrowia, z którą liczy się szef tego resortu. Minister Ferruccio Fazio wyjaśnił, że wydanie zgody uzależnione będzie od spełnienia kilku warunków. Poza tym, że dawca nie może poznać osoby, która skorzysta z przeszczepu, przejdzie on również szereg testów, gwarantujących, że ma świadomość tego, na co się decyduje.
Debata rozpoczęła się kilka miesięcy temu, gdy do dwóch ośrodków transplantacji zgłosiły się trzy osoby, gotowe oddać nerkę czekającym na przeszczep. Prawo tego nie przewiduje, dlatego zainteresowano problemem dwie wspomniane instytucje doradcze. Ostateczna decyzja należy do ministra zdrowia.