Przedstawiony 21 kwietnia pięcioletni program rozwoju Fiata przewidywał wzrost produkcji we Włoszech: z 600 tysięcy do miliona samochodów, między innymi dzięki przeniesieniu produkcji nowego modelu Pandy z Polski do zakładów w Pomigliano d'Arco pod Neapolem. O determinacji turyńskiego koncernu świadczyła gotowość zainwestowania w jego modernizację 700 milionów euro. Fiat liczył na to, że związki zawodowe, widząc taką sumę, przyjmą jego warunki - zgodzą się na zmianę organizacji pracy, wzrost godzin nadliczbowych czy pracę w weekendy.
Są z tym jednak pewne trudności. 4 czerwca lewicowa centrala CGIL rozpocznie odrębne negocjacje z kierownictwem koncernu. Pozostałe związki gotowe są tydzień później podpisać ostateczne porozumienie. Dyrektor generalny Fiata Sergio Marchionne ma nadzieję, że będzie ono wiążące dla całej załogi w Pomigliano d'Arco: produkcja nowej Pandy ma ruszyć tam już w połowie przyszłego roku. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, mały samochód Fiata nadal będzie produkowany w Polsce.
