zwołany został na połowę listopada w Lizbonie.
Na rzymskim spotkaniu mówi się o strategii wyjścia sił koalicji z Afganistanu. Jak uprzedził Richard Holbrooke, media opacznie zrozumiały słowa prezydenta Obamy o wyjściu Amerykanów w roku 2011: to będzie dopiero początek, podkreślił we włoskiej telewizji wysłannik Białego Domu, dodając, że również po roku 2014, gdy miałby zakończyć się ten proces, wspólnota międzynarodowa nie zapomni o tym kraju.
Obecny w Rzymie wysłannik ONZ Staffan De Mistura ocenia, że działania prowadzone w Afganistanie mają 70 procent szans na powodzenie: uczestnicy spotkania, wśród których jest polski wiceminister spraw zagranicznych
Jacek Najder, skupią się więc na brakujących 30 procentach. Zarówno dyplomaci, jak i obserwatorzy podkreślają fakt udziału w obradach przedstawicieli aż dziesięciu krajów muzułmańskich, przede wszystkim Iranu.
iar/jj