Rachunkowość klanu z Secondigliano pod Neapolem prowadzona była w zwykłym zeszycie w kratkę. Księgowy zapisywał w nim wszystko, poczynając od zarobków kierownictwa organizacji po wydatki na park samochodowy, a nawet na lody. Dzieciom bossa wypłacano po 16 tysięcy euro miesięcznie, płatnym mordercom cztery i pół tysiąca. Przewidziano też fundusz na prezenty dla policjantów - cztery tysiące euro miesięcznie - a nawet na mandaty za naruszenie przepisów kodeksu drogowego.
Pomyślano o wszystkim, także o tym, że krążącym po mieście handlarzom narkotykami w lecie jest gorąco i że należą im się lody. Za 360 euro miesięcznie.
IAR