W pewnym sensie Włosi sami są sobie winni, że kryzys nawiedził ich kraj, pisze na łamach "Corriere della Sera" ekonomista Mario Monti, były komisarz europejski, uważany za najlepszego kandydata na szefa rządu technokratów, gdyby udało się zmusić do dymisji Silvio Berlusconiego. Po pierwsze, stwierdza Monti, mamy nieznośny zwyczaj odkładania wszystkiego na później. Przykładem jest zawarte w pakiecie oszczędnościowym założenie, że reforma systemu podatkowego przeprowadzona zostanie dopiero za dwa czy trzy lata. Po drugie, dodaje ekonomista, rosnące napięcia w koalicji rządowej. Również zdaniem rzymskiego dziennika "La Repubblica", największym deficytem Włoch pozostaje "powaga", jak mówił ostatnio prezydent Giorgio Napolitano.
Także zdaniem stołecznej gazety błędem jest rozkładanie w czasie realizacji pakietu oszczędnościowego i to najprawdopodobniej było dla spekulantów sygnałem do ataku.
Informacyjna Agencja Radiowa