Swe pierwsze kroki Benedykt XVI skierował do sali, w której przez 33 miesiące kardynałowie nie potrafili wybrać nowego papieża. Nie wspomniał jednak o tym wydarzeniu, przypomniał natomiast, że w sumie wybrano tam pięciu jego poprzedników, a w drugiej połowie XIII wieku Viterbo było siedzibą papieży. Po czym poprosił o modlitwy, ażeby mógł "wiernie i z miłością wypełniać misję pasterza całej owczarni Chrystusa".
W czasie mszy na błoniach przed Pałacem Papieży Benedykt XVI podkreślił, że "nie ulega zmianie i nie wychodzi z mody powołanie chrześcijan do życia Ewangelią w solidarności z rodziną ludzką". Mówił także o grożącej stale człowiekowi "ślepocie" - niezdolności do widzenia rzeczywistości, o zatykaniu uszu, by nie słyszeć cudzego wołania o pomoc, o obojętności i egoizmie. Przełamać można ją budując nową ludzkość, "bez dyskryminacji, bez wykluczonych, aby świat był rzeczywiście dla wszystkich polem prawdziwego braterstwa" - apelował Benedykt XVI.