Epicentrum wstrząsu znajdowało się kilometr od stolicy Abruzji - L'Aquili na głębokości pięciu kilometrów. Dziesiątki tysięcy budynków mieszkalnych legło w gruzach, podobnie jak infrastruktura, pomniki, świątynie, szpitale oraz uniwersytet. W 26 gminach w tej części Włoch do użytku nie nadają się szkoły ani urzędy, brakuje wody pitnej, nie działają telefony.
Dla tych, którzy stracili dach nad głową zbudowano wioskę namiotową, która może pomieścić od 16 do 20 tysięcy osób. Miejsc w niej nie starczy jednak dla wszystkich poszkodowanych.
W czasie trzęsienia w Abruzji znajdowało się 12 turystów z Polski. Nic im się nie stało, stracili tylko swoje rzeczy. Pojechali do Rzymu, skąd wrócą do kraju.