W wyniku eksplozji w centrum afgańskiej stolicy samochodu pułapki życie straciło sześciu Włochów, a czterech odniosło rany. Są też ofiary wśród miejscowej ludności. Jak się przypuszcza jeden z zabitych żołnierzy dziś właśnie przybył dopiero do Afganistanu.
Przemawiając w senacie minister obrony Ignazio La Russa zapewnił, że Włosi nie dadzą się zastraszyć i misja będzie kontynuowana. Pojawiają się jednak głosy, że - w porozumieniu z sojusznikami - należałoby się nad tym poważnie zastanowić. Pogląd ten lansuje oczywiście opozycja, ale koalicja rządowa nie wydaje się tym razem temu przeciwna.
Włosi mają w Afganistanie blisko trzy tysiące żołnierzy. Po czwartkowym zamachu liczba poległych od początku misji wzrosła do dwudziestu.