Ojciec Eluany Englaro, który od dziesięciu lat zabiegał o to, aby mogła ona - jak twierdził - "spokojnie umrzeć", podporządkował się decyzji. Na przerwanie sztucznego odżywiania kobiety zgodził się w lipcu sąd w Mediolanie. Orzeczenie to utrzymał w mocy w listopadzie Sąd Najwyższy. Spotkało się ono z gwałtownym protestem między innymi Kościoła, którego przedstawiciele mówili o faktycznej legalizacji we Włoszech eutanazji.
Od 15 lat Eluana przebywa prywatnej klinice pod opieką zakonnic, gotowych, jak zapewniają, opiekować się nią aż do naturalnej śmierci.