Pod opieką służb ratowniczych jest obecnie około 25 tysięcy osób. Trudno powiedzieć, ile z nich będzie mogło powrócić do swych domów. Zależy to od ich stanu, ale także od ustania aktywności sejsmicznej. Związki zawodowe apelują o inspekcje w zakładach pracy. W wyniku kataklizmu bez zajęcia pozostało dziesięć tysięcy osób.
W drugiej kolejności dokładnym oględzinom poddane zostaną zabytki w stolicy regionu L'Aquili i w okolicach. Jak zapowiedział premier Włoch Silvio Berlusconi, rząd jest skłonny zgodzić się na to, aby ich rekonstrukcję sfinansowała zagranica, w tym i Stany Zjednoczone. Premier rozmawiał o tym wczoraj z prezydentem Barackiem Obamą. Władze nie skorzystają natomiast z oferty ponad 30 krajów, które gotowe były wysłać do Abruzji swoje ekipy ratownicze.