Do Płocka lodołamacze dotrą prawdopodobnie w czwartek. Szef flotylli, Leszek Zawadzki, mówi z pokładu ,,Niedźwiedzia", że praca idzie powoli, bo rynna musi być szeroka przynajmniej na pół kilometra :
Cztery lodołamacze podczas jednego "przejścia" kruszą lód na odcinku około sześćdziesięciu metrów. By rynna miała co najmniej pół kilometra szerokości - całą trasę trzeba pokonać dziesięć razy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.