Anita Włodarczyk obiecuje Rosjance Tatianie Łysenko rewanż. Srebrna medalistka w rzucie młotem na Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce w Moskwie jest już w Polsce. Na lotnisku Okęcie witali ją rodzice, fani i dziennikarze.
Anita Włodarczyk mówi, że jest szczęśliwa z osiągniętego wyniku - rzutem na odległość 78,46 m ustanowiła rekord Polski - Czuje też pewien niedosyt i deklaruje, że pokona Rosjankę:
Wynik jest dla mnie znakomity, gdyby nie było rekordu nie miałabym takiej radości- dodaje mistrzyni. Jej zdaniem razem z rywalką stworzyły wspaniałe sportowe widowisko. Dziękowali mi za nie nawet sami Rosjanie - mówi dziennikarzom.
Anitę Włodarczyk chwali jej trener Krzysztof Kaliszewski. Moja zawodniczka stanęła na wysokości zadania - mówi. Tamtego dnia niestety lepsza była Łysenko. Krzysztof Kaliszewski wierzy jednak w to, że wkrótce Polka pokona swoją rywalkę.
Wśród witających Anitę Włodarczyk był Robert Skolimowski - ojciec Kamili Skolimowskiej. On także jest zadowolony z postawy naszej srebrnej medalistki. Liczy, że Anita wygra z Rosjanką może już na memoriale pamięci Kamili Skolimowskiej.
"Nie pamiętam takiego konkursu ,aby rywalizacja była z rzutu na rzut" - podkreśla Robert Skolimowski. Skolimowski zwraca uwagę, że Tatiana Łysenko do końca nie była pewna czy wygra.
Memoriał Kamili Skolimowskiej, na którym będzie szansa na odpłatę już 25 sierpnia w Warszawie.
IAR
