"Solidarność" Poczty Polskiej złożyła do ABW i CBA wnioski o zbadanie, czy w firmie nie doszło do nadużyć i korupcji. Przewodniczący związku Bogumił Nowicki twierdzi, że od kilku lat zarząd firmy prowadzi działania coraz bardziej pogarszające jej sytuację. Dlatego odpowiednie służby powinny zbadać przyczyny kryzysu Poczty.
"Mamy nadzieję, że te organy zechcą pochylić się nad sprawą ze względu na wymiar naszej firmy - powiedział Bogumił Nowicki - To są wielomiliardowe wpływy, a także wielomiliardowe wydatki" - dodał przewodniczący pocztowej "Solidarności".
Wiceprzewodniczący związku Janusz Szabłowski poinformował, że w pismach skierowanych do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zawarto krytyczne uwagi, dotyczące sposobu działania, zarządzania i brania odpowiedzialności za Pocztę. "Tam nie ma żadnych oskarżeń, pomówień, mówimy tylko o pewnych zjawiskach, które dzieją się w Poczcie Polskiej od lat "- dodał Szabłowski.
Związkowcy odnieśli się też do krytycznego raportu NIK o jakości usług pocztowych. Zdaniem Szabłowskiego winę za zły stan rzeczy ponosi zarząd Poczty, który zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Dotykają one przede wszystkich pracowników eksploatacji, czyli tych, którzy pracują w okienkach i w sortowniach listów. Związkowiec podkreślił, że druga faza zwolnień odbywa się pod koniec roku, gdy Poczta ma więcej pracy. Związkowcy zarzucają też zarządowi Poczty, że zamyka placówki oraz ogranicza ich czas pracy.
