W swym liście Filemonowicz zarzucił Kurtyce, że nie jest godny pełnienia funkcji publicznych. Według przywódcy SdPL, Instytut Pamięci Narodowej pod rządami Kurtyki dopuszcza się przecieków, które służą polityce Prawa i Sprawiedliwości, i dyskredytuje "dobro narodowe", jakim jest, zdaniem Filemonowicza, Lech Wałęsa. Przywódca SdPl dodaje, że Janusz Kurtyka, który wcześniej był szefem krakowskiego oddziału IPN, "zhańbił się" i powinien odejść z życia publicznego. Filemonowicz wezwał krakowian do bojkotu Kurtyki i niezapraszania go na żadne spotkania.
Wojciech Filemonowicz uważa, że IPN powinien zostać zlikwidowany, jego materiały przeniesione do archiwów państwowych, a prowadzone przezeń śledztwa - do prokuratur powszechnych.
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Kurtykę. Według Filemonowicza - szef IPN pomówił Aleksandra Kwaśniewskiego o agenturalną przeszłość.
