Laura Murkowska podkreśliła rozmawiając z Informacyjną Agencją Radiową, że stowarzyszenie chce przede wszystkim dbać o rozwój dzieci poległych żołnierzy. Organizacja ma ambitne plany - chce organizować naukę, kolonie, wycieczki, porady prawne. Liczy też na pomoc ministerstwa obrony.
Wiceszef MON Czesław Mroczek, który w resorcie odpowiada między innymi za sprawy żołnierzy, chwali inicjatywę. W rozmowie z IAR powiedział, że resort jest otwarty na kontakty z takimi stowarzyszeniami. Podkreślił, że ministerstwo jest gotowe pomagać żołnierzom i ich bliskim, jest otwarte na inicjatywy i potrzeby.
Jedną z form pomocy rodzinom żołnierzy, którzy zginęli na misjach w Iraku i Afganistanie było przyznanie ich bliskim zadośćuczynień i odszkodowań. Pod koniec ubiegłego roku szef MON Tomasz Siemoniak - po kilkunastu spotkaniach z prawnikami i pełnomocnikami rodzin - zdecydował, że wszyscy członkowie rodzin żołnierzy poległych na tych misjach będą mieli wypłacone po 100 tysiecy zadośćuczynienia oraz odszkodowanie, które będzie zależało od sytuacji finansowej danej rodziny. Obie formy rekompensaty ustala sąd na rozprawach ugodowych. Do tej pory zawarto ich kilkadziesiąt.
W tej chwili jednym z lepiej działających stowarzyszeń jest to, które zajmuje się sprawami żołnierzy rannych i poszkodowanych na misjach. To dzięki pracom właśnie tej organizacji udało się przewalczyć zapis, że wojskowi lekko ranni i zdolni częściowo do służby w armii, mogą do niej wracać.
IAR
