Zdaniem generała Franciszka Gągora nie było od czasów II wojny światowej okazji dla polskich generałów i oficerów, żeby mogli dowodzić wielonarowową dywizją. A w Iraku - zwłaszcza na poczatkowych zmianach - nasi dowódcy zarzadzali ponad 10-cio tysięczną dywizją, gdzie służyli żołnierze z 26 państw.
Oprócz zmian w sposobie dowodzenia nastąpiły również zmiany w uzbrojeniu osobistym żołnierzy i całej armii. Udział w irackiej misji uświadomił sztabowcom - jak zaznaczył generał Waldemar Skrzypczak, dowódca Wojsk Lądowych - że sprzęt, jakim dysponują wojskowi, to jedna z najważniejszych spraw.
Dowódca Wojsk Lądowych jest przekonany, że po pięciu latach pobytu w Iraku wojska lądowe sa zupełnie inną formacją. Sytuacja na miejscu wymuszała od armii natychmiastowe niemal zmiany - uważa generał Waldemar Skrzypczak.
Dziś - dzięki zaangażowaniu armii w iracką operację - żołnierze dysponują nowoczesnym sprzętem noktowizyjnym, karabinami z lepszymi celownikami, opancerzonymi wozami czy unowocześnionymi mundurami.
Pięć lat w Iraku pokazało także, że polscy żołnierze sprawdzają się w szkoleniu innych. Dzięki nam - jak zaznaczył generał Bronisław Kwiatkowski, dowódca Dowództwa Operacyjnego - 8 dywizja iracka jest dobrze wyszkolona. "8 dywizja - przez nas szkolona - jako pierwsza w 2005 roku została scertyfikowana, czyli określono jej zdolność do samodzielnego prowadzenia działań operacyjnych." - podkreślił generał Kwiatkowski. Polscy żołnierze od początku misji wyszkolili około 20-stu tysięcy irackich wojskowych.
Obecnie w Iraku trwa przerzut ostatniej grupy żołnierzy z X zmiany. Prawdopodobnie jeszcze dziś ostatnia grupa wyleci do bazy w Kuwejcie. Tam wojskowi będą czekać na samoloty do kraju. Ostatni żołnierz ma wylecieć z Kuwejtu 28 września. Jednak nie będzie to oznaczało całkowitego końca naszego udziału w operacji irackiej. W Rastamiji pod Bagdadem jest 1kilkunastu polskich oficerów, którzy będą tam służyć w ramach natowskiej misji szkoleniowej.