Esbecy uznali, że Nagroda Nobla dla Miłosza może być wsparciem dla środowiska emigracji politycznej i opozycji w kraju. W 1981 roku, na czas wizyty poety w Polsce przygotowano specjalny sztab złożony z przedstawicieli ministerstw kultury, spraw zagranicznych, szkolnictwa wyższego, a także Wydziału Kultury KC PZPR i MSW.
Tygodnik pisze, że polscy komuniści obawiali się antyradzieckich akcentów podczas wystapień Miłosza, które mogłyby rozgniewać wielkiego brata. Obawy te spowodowały nawet interwencję polskiego MSZ. Z poetą przygotowującym się do wizyty rozmawiał ówczesny ambasador PRL w USA Romuald Spasowski. "Wprost" zauważa też, że po zakończeniu wizyty Czesława Miłosza w kraju służba bezpieczeństywa z ulgą odnotowała, że miała ona spokojny przebieg. Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu tygodnika.
Wprost/km/pul