Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Wprost": kosmiczne przeprosiny próbą zastraszania mediów

0
Podziel się:

Żądanie przeprosin za 30 milionów złotych to próba zastraszania mediów - uważają dziennikarze tygodnika Wprost. Zabezpieczenia powództwa na taką kwotę żąda od wydawcy minister Sławomir Nowak. Reprezentuje go mecenas Roman Giertych.
Pozew jest wynikiem artykułu, który ukazał się w tygodniku Wprost. Dziennikarze sugerowali, że minister ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Sławomir Nowak, według nich, miał wymieniać się z jednym z biznesmenów zegarkami.
Michał Majewski - szef działu śledczego Wprost, mówi, że ministrowi chodzi o przestraszenie mediów. W jego opinii, jest to pogrożenie palcem i powiedzenie, żeby nie zaglądać za kulisy, nie szukać bo władza będzie kopać, gryźć i żądać absurdalnych kwot. W tej sytuacji każdy wydawca i dziennikarz będzie musiał zastanowić się czy warto zajmować się kontrowersyjnymi tematami i wielu z nich może stwierdzić, że nie warto - powiedział.
Według Majewskiego, tygodnik napisał prawdę, dlatego dziennikarze nie obawiają się procesu. Mówi, że jest raczej zażenowany tym, że władza, którą reprezentuje minister Nowak sięga - jak się wyraził - "po takie pałkarskie, kremlowskie metody wobec mediów".
Szef działu śledczego zastanawia się, gdzie miałyby być umieszczone przeprosiny za 30 milionów złotych i dodaje, że chyba na Księżycu. Podkreśla, że gdyby ministrowi chodziło o przeproszenie, żądanie dotyczyłoby, na przykład, sprostowania w tygodniku Wprost.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)