Obrońca działacza dawnej Solidarności Jarosław Krotliński powiedział Radiu Wrocław, że nie wzięto pod uwagę tragicznych wydarzeń spowodowanych internowaniem. "Po jednym z przesłuchań w SB jego żonę odwieziono do szpitala gdzie poroniła" - podkreślił adwokat. Wyjaśnia, że po wyjściu z zakładu karnego\ mężczyzna został zmuszony do zwolnienia się z pracy i wiosną 1982 roku do wyjazdu z rodziną do Francji, gdzie mieszka do tej pory. Dzisiaj nie było go w sądzie.
Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę te wydarzenia. Sędzia Jerzy Skorupka wyjaśniał też inne powody podwyższenia wysokości odszkodowania. "Nie można stosować automatyzmu przy obliczaniu wysokości zadośćuczynienia, nie można przeliczać każdego dnia internowania na pieniądze. Każda sprawa jest indywidualna i do każdej z nich trzeba indywidualnie podejść" - dodawał sędzia Skorupka.
W okręgu wrocławskim do sądów wpłynęło prawie 300 wniosków o odszkodowanie za internowanie. Maksymalna kwota jaką mogą dostać byli opozycjoniści to 25 tysięcy złotych.