Mieszkańcy twierdzą, że straż pożarna zbagatelizowała pierwszy sygnał o pożarze sprzed północy.
Według rzecznika Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztofa Gielsy, interwencja strażaków nie było wtedy konieczna. Jego zdaniem dyżurny upewnił się, że przed północą nie było w kamienicy zagrożenia pożarowego.
Kobieta, u której zapaliła się wersalka, miała 2,5 promila alkoholu. Teraz przebywa w izbie wytrzeźwień. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.