"Nie ma wątpliwości, że to hitlerowskie Niemcy rozpętały wojnę i to Niemcy ponoszą za nią odpowiedzialność" - deklarują sygnatariusze i apelują o zachowanie pamięci o niemieckich zbrodniach.
Twórcy deklaracji podkreślają wagę "wyważonej historycznej refleksji" również na tematy kontrowersyjne. Jednym z nich jest kwestia wypędzeń Niemców - mówi jeden z twórców deklaracji dr Waldemar Czachur. "Zdecydowaliśmy się na powiedzenie, że to Niemcy byli odpowiedzialni za II wojnę, ale to Polacy dokonywali wypędzeń" - dodaje historyk. "Gniew i żal wielu Polaków z powodu przeżytych okropności i upokorzeń (...) przeradzał się niekiedy w przemoc skierowaną przeciw Niemcom" - brzmi tekst deklaracji.
Sygnatariusze listu podkreślają, że zachowanie pamięci o niemieckich zbrodniach, ofiarach Holokaustu "musi pozostać bolesną częścią niemieckiej świadomości". Jak zaznacza Stephan Raabe z Fundacji Konrada Adenauera - wiedza Niemców o okupowanej Polsce jest niedostateczna, a młodzi Niemcy więcej wiedzą o okupacji Francji i Rosji, niż Polski.
W dokumencie mowa jest też o radzieckiej odpowiedzialności za wojnę i pakcie Hitler - Stalin. Zdaniem publicysty - Kazimierza Wóycickiego to pozytywny sygnał, bo Niemcy mają problem w mówieniu o Rosji. "Pytanie o Rosję jest wielkim problemem niemieckiej kultury politycznej."- dodaje publicysta.
Deklarację podpisało kilkudziesięciu polityków, historyków, dziennikarzy i działaczy społecznych z Polski i Niemiec. Patronat nad deklaracją objęli Władysław Bartoszewski, Tadeusz Mazowiecki, Richard von Weizsaecker i Bernhard Vogel.