Niewielki drewniany statek wycieczkowy podczas krótkiego rejsu po zatoce przechylił się na bok i zatonął. Na pokładzie znajdowało się 150 osób. Byli to pracownicy międzynarodowej firmy: obywatele Bahrajnu, Wielkiej Brytanii, Egiptu, Filipin, Republiki Południowej Afryki. Zginęło 57 osób, uratowano 67 rozbitków.
Właściciel jednostki zeznał, że wynajął ją na sezon miejscowej agencji turystycznej. Według armatora, stateczek mógł bezpiecznie przewozić do stu pasażerów. Kapitan i załoga nie chcieli początkowo płynąć przeładowaną łodzią, ale pracownicy agencji turystycznej zmusili ich do odbycia rejsu.