Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory szefa PZPN - typy polityków

0
Podziel się:

. Zdaniem wielu parlamentarzystów Roman Kosecki byłby najlepszym kandydatem na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Kolega Koseckiego z boiska i Platformy Obywatelskiej Cezary Kucharski uważa, że jest to "człowiek piłki". Poza tym jest jedyną nową osobą wśród kandydatów.
Były reprezentacyjny bramkarz, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Tomaszewski również stawia na Koseckiego, ale raczej widziałby go w roli wiceprezesa. Na czele związku - w jego opinii- powinien stanąć Zbigniew Boniek.
Eugeniusz Kłopotek również stawia na Romana Koseckiego. Zdaniem posła Polskiego Stronnictwa Ludowego, zaplecze polityczne jest jego atutem. Dodaje, że niektórzy z pozostałych kandydatów absolutnie nie nadają się na to stanowisko.
Przewodniczący SLD Leszek Miller nie ma swojego kandydata na szefa PZPN'u. Nie jest jednak przekonany do kandydatury Romana Koseckiego właśnie ze względu na polityczne powiązania. Dodaje, że w przypadku zwycięstwa Romana Koseckiego, powinien on zrezygnować z mandatu poselskiego.


Wyboru prezesa PZPN dokona jutro 118 delegatów na Walny Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy. Najwięcej głosów należy do wojewódzkich związków piłki nożnej - sześćdziesiąt. Liczba delegatów z okręgu zależy od liczby zarejestrowanych tam klubów. I tak Dolny Śląsk czy Małopolska przyślą po pięciu delegatów, podczas gdy Podlasie- tylko dwóch.
Dodatkowo po dwóch delegatów wysyłają kluby Ekstraklasy i po jednym zespoły grające w 1. lidze. Będzie też trzech przedstawicieli środowiska trenerskiego, po dwóch od futsalu i piłki nożnej kobiet oraz jeden delegat reprezentujący sędziów.
Aby zostać prezesem PZPN'u w pierwszej turze głosowania, kandydat musiałby uzyskać bezwzględną większość oddanych i ważnych głosów - teoretycznie 60 głosów delegatów. Jeśli to się nie uda, to w drugiej turze udziału nie bierze kandydat, który w poprzedniej rundzie miał najmniejsze poparcie. W drugiej i kolejnych turach obowiązuje już zwykła większość głosów. Można więc w nich wygrać mając poparcie jedynie 35 delegatów.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Kamil Szwarbuła/zr

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)