Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział, że nad ranem zakończył się pierwszy etap akcji ratowniczej. W działaniach tych brało udział 450 strażaków.
Paweł Frątczak powiedział, że w dalszym ciągu nie udało się wydobyć ciała jednej z ofiar. Do 12 szpitali trafiły 54 osoby, które w wypadku odniosły obrażenia,
Obecnie na miejscu pozostaje 11 jednostek straży pożarnej. Będą one pomagać ekipom ratowniczym, które przybyły na miejsce w pociągach ratunkowych.
Paweł Frątczak powiedział, że bilans osób poszkodowanych może się jeszcze zmienić. Wyjaśnił, że część osób rannych zwolniła się już sama ze szpitali, a lżej ranni udali się do domu bezpośrednio z miejsca katastrofy. Zdaniem Pawła Frątczaka ostateczną liczbę ofiar śmiertelnych będzie można określił po usunięciu uszkodzonych wagonów i lokomotywy.
Według Pawła Frątczaka usuwanie skutków katastrofy może potrwać kilka dni.
Informacyjna Agencja Radiowa