Jak powiedział Janusz Kubok, główny inżynier wentylacji w Kopalnii, górnik zginął w wyniku niewłaściwego uruchomienia maszyny służącej do transportu tego sprzętu. Pracownik pochwycony został przez linę nawijającą się na bęben kołowrotu. Mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej górnika nie udało sie uratować.
Okoliczności wypadku bada specjalna komisja powołana przez Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.