Zbigniew Roessler podkreśla, że Moskwa to 14-milionowa metropolia, do której codziennie przyjeżdżają trzy miliony ludzi. Samo metro moskiewskie ma dwanaście linii o łącznej długości 300 kilometrów. Według dziennikarza, każdy kto zarzuca moskiewskim służbom, że nie zapobiegły zamachom, powinien sobie te liczby uświadomić.
Dziennikarz Polskiego Radia zwraca uwagę na bardzo trafne - z punktu widzenia zamachowców - czas i miejsce zamachu. Do obu wybuchów doszło na linii metra wiodącej przez centrum, na stacjach, gdzie krzyżują się linie podziemnej kolejki. Stało się to w godzinach porannego szczytu, krótko po ósmej rano, gdy na peronach metra stoi zbity tłum - głowa przy głowie. Dlatego też, zdaniem Zbigniewa Roesslera, zamach skutkował tak wieloma ofiarami.