Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zakaz mówienia po polsku dyskryminacją

0
Podziel się:

Trybunał pracy w Londynie uznał skargę polskiej opiekunki na zakaz mówienia po polsku w przedszkolu. W postępowaniu rozjemczym trybunał uznał postępowanie pracodawcy za przejaw dyskryminacji rasowej, przeladowanie i mobbing, a sprawa trafiła do brytyjskich mediów.
Opiekunka, Barbara Jurga rodem z Poznania, miała w swojej grupie kilkoro polskich dzieci i ich rodzice prosili ją, aby pomogła im, kiedy trzeba, po polsku. Ale kierowniczka przedszkola zakazała jej posługiwać się podczas zajęć - jak powiedziała - "jednym z tych dziwacznych języków", a nawet rozmawiać w przerwach po polsku z innymi pracownicami. Włąściciel przedszkola zignorował protesty Polki i pani Jurga złożyła wymówienie, po czym zaskarżyła pracodawcę. Trybunał pracy uznał jej racje, a przedszkole zgodziło się wypłacić odszkodowanie w wysokości 7 tysięcy funtów.
Sprawa jest o tyle niecodzienna, że brytyjskie szkoły nie stronią od zatrudniania polskich nauczycieli właśnie po to, aby ułatwić start dzieciom przybyszy z Polski. Również służba zdrowia, opieka socjalna i policja zatrudniają Polaków, a nawet organizują kursy polskiego dla swego personelu. Język polski został w tym roku oficjalnie uznany za najbardziej rozpowszechniony na Wyspach język obcy.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)