Wcześniej podobne petycje związkowcy złożyli w Pałacu Prezydenckim, Sejmie i Senacie. Z protestującymi nie spotkał się jednak ani premier Jarosław Kaczyński ani szef MSWiA Ludwik Dorn. Przed sejmową bramą pojawił się tylko Ryszard Kalisz, były minister Spraw Wewnętrznych i Administarcji.
Jednak mimo, iż poseł Kalisz obiecał, że jego ugrupowanie zrobi wszystko, by pieniądze na reformy służb mundurowych się znalazły, policjanci sceptycznie podeszli do jego obietnic.
Zmierzający z Pałacu Zamkowego do Kancelarii Premiera policjanci wręczali przechodniom ulotki, na których wyjaśniali powody protestu. Protestujący pod kancelarią premiera skandowali "Chcemy Dorna, chcemy Ziobro". Zapowiedzieli też, że jeśli nie zostaną spełnione ich postulaty, powrócą do Warszawy i będą ponownie demonstrować.
