Rozmowa prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych trwała kilkadziesiąt minut dłużej, niż zakładano. Prezydenci wybrali się też na nieplanowany spacer po molo w Juracie.
W oświadczeniu po spotkaniu prezydent Kaczyński powiedział, że głównymi tematami była sprawa tarczy antyrakietowej i stosunki z Rosją. Obaj prezydenci zgodzili się, że tarcza jest przedsięwzięciem obronnym i nie zagraża Rosji. Ma natomiast ochronić Europę przed zagrożeniem ze strony państw, których przywódcy nie są, jak powiedział Kaczyński, odpowiedzialni. Polski prezydent podkreślił, że on i jego rozmówca zgodzili się, iż żadne działania Stanów Zjednoczonych i Polski nie są wymierzone przeciwko Rosji. Lech Kaczyński dodał, że w rozmowie poruszono też sprawy sytuacji na Bałkanach i na Ukrainie.
Prezydent George Bush oświadczył, że w sprawie tarczy antyrakietowej zostanie wynegocjowane uczciwe porozumienie, które zwiększy bezpieczeństwo Polski i Europy. Zapewnił, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję i że oczekuje jej współpracy w tej sprawie. Przypomniał, że powołana zostanie grupa robocza, która będzie miała na celu ustalenie różnic w stanowiskach obu państw. Amerykański prezydent podziękował Polsce za jej udział w misjach w Iraku i Afganistanie. Wyraził też uznanie dla wsparcia, jakie Polacy okazują demokratycznej opozycji na Białorusi i Kubie. Prezydent Bush powiedział, że w lipcu oczekuje prezydenta Kaczyńskiego w Białym Domu.
