Ambasador Polski w Moskwie opuścił budynek rosyjskiego MSZ. Wojciech Zajączkowski został wezwany na rozmowę w związku z incydentem, do którego doszło podczas wczorajszego Marszu Niepodległości w Warszawie. Podczas Marszu, organizowanego przez Ruch Narodowy zamaskowani sprawcy obrzucili budynek ambasady petardami i racami. Spłonęła budka strażnicza.
Jak informuje korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski, ambasador opuścił gmach MSZ po około 20 minutach. Nie wiadomo, jaki przebieg miało spotkanie. Dyplomata nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Według najnowszych informacji przekazanych przez policję, podczas wczorajszego Marszu Niepodległości zatrzymano 72 podejrzanych o uczestnictwo w burdach. Rannych zostało 12 policjantów, część z nich nadal przebywa w szpitalu.
IAR