Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszki - Porozumienie - Całkiewicz

0
Podziel się:

Członkowie środowisk antyfaszystowskich nie będą zasłaniać twarzy w czasie manifestacji, jeśli państwo zapewni im ochronę przed skrajną prawicą. Taką deklarację złożył Sebastian Całkiewicz z Porozumienia 11 Listopada, które próbowało wczoraj zablokować Marsz Niepodległości w Warszawie.

Wprowadzenie zakazu zasłaniania twarzy w czasie manifestacji zaproponował prezydent Bronisław Komorowski po zamieszkach w stolicy. Całkiewicz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że antyfaszyści ujawnią twarze tylko wtedy, gdy państwo zapewni im ochronę, a serwery takie jak RedWatch, które umieszczają zdjęcia antyfaszystów i ich zastraszają, zostaną zablokowane. Dodał, że skrajna prawica nie może mieć możliwości ataków i zabójstw antyfaszystów.
Sebastian Całkiewicz uznał za absurdalne twierdzenia, że środowiska antyfaszystowskie podsycały atmosferę nienawiści przed 11 listopada. Powiedział, że dwa dni przed Marszem Niepodległości Janusz Korwin-Mikke namawiał do bicia lewaków na czacie internetowym. Całkiewicz podkreślił, że Porozumienie 11 Listopada skupia ludzi o rożnych poglądach i w przeciwieństwie do skrajnej prawicy nie ma aspiracji politycznych.
Mówiąc o cudzoziemcach, którzy wzięli udział we wczorajszych zamieszkach, Całkiewicz powiedział, że do Warszawy przyjechali przedstawiciele środowisk antyfaszystowskich z całej Europy, chcący się solidaryzować z Polakami i powiedzieć "Stop, faszyzm nie przejdzie!". Wyraził też ubolewanie z powodu incydentu na Nowym Świecie, gdy lewicowi demonstranci zabarykadowali się w kawiarni i zostali wyprowadzeni przez policję. Według Całkiewicza, zostali oni sprowokowani przez działaczy prawicowego Obozu Narodowo-Radykalnego.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)