Zarobki włoskich nauczycieli ocalone. Rząd Włoch wycofał się z żądania zwrotu przez nich ubiegłorocznego dodatku za wysługę lat, co oznaczałoby zmniejszenie średnio o dziesięć procent nauczycielskich pensji.
Z żądaniem zwrotu tych pieniędzy - po 150 euro miesięcznie - wystąpiło ministerstwo finansów. Powołano się przy tym na rozporządzenie o wstrzymaniu dodatków w roku ubiegłym z powodu kryzysu. Pieniądze jednak były nauczycielom regularnie wypłacane. Na wiadomość o żądaniu zwrotu zareagowała zarówno szefowa resortu oświaty, Maria Chiara Carrozza, jak
i związki zawodowe, które zagroziły strajkiem. Na protest pani minister jej kolega odpowiedzialny za finanse zaproponował, by pieniądze, na które czeka skarb państwa, zwróciła z własnej kieszeni. Po stronie nauczycieli opowiedziały się natychmiast media i opinia publiczna.
Sprawą wziął w swoje ręce premier Enrico Letta, który wezwał do siebie oboje ministrów. Po kilku godzinach ogłoszono, że zwrotu dodatku nie będzie. Dotyczyć on miał według różnych źródeł od 90 do 300 tysięcy nauczycieli.
Informacyjna Agencja Radiowa
