Powiedział przed komisją, że Ziobro wywierał jedynie nacisk na rzetelną i dobrą pracę w prokuraturze. Posłowie zadawali wiele pytań na temat relacji, jakie łączyły go ze Zbigniewem Ziobrą. Wilkoszewski tłumaczył, że zanim rozpoczął pracę w ministerstwie, Ziobry nie znał. "Znałem tak samo jak premier Belka Jennifer Lopez" - powiedział Wilkoszewski.
Pytany przez posła Roberta Węgrzyna z PO przyznał, że uczestniczył w spotkaniu w jednej z warszawskich restauracji, kiedy kilka osób z ministerstwa żegnało jedną z ich współpracowniczek. Obecny był tam także Zbigniew Ziobro. Węgrzyn pytał, jak długo na tym spotkaniu przebywał minister i czy pito napoje alkoholowe. Świadek powiedział, że Ziobro opuścił lokal około godziny pierwszej w nocy, ale nie chciał mówić o szczegółach spotkania, zasłaniając się tajemnicą postępowania prokuratorskiego.
Podobnie nie chciał ujawnić szczegółów przesłuchania Jaromira Netzla, w którym uczestniczył. Przyznał jednak, że był przewieziony na to przesłuchanie śmigłowcem. Nie sprecyzował, kto wydał decyzję o użyciu śmigłowca. Wilkoszewski dodał, że na pytania objęte tajemnicą odpowie posłom na przesłuchaniu tajnym.
O godzinie 13.00 posłowie rozpoczną przesłuchanie kolejnej osoby prowadzącej śledztwo w sprawie przecieku - prokurator Beaty Marczak.